No i tak, czas leci nieubłaganie, a 30tka to wiek na konkretne zmiany. Plus podsumowanie dotychczasowych wyczynów.
Z racji tego, iż do 1 stycznia pozostały ok. 4 m-ce, postanowiłam siąść nad listą to-do – a to moja specjalność.
Zadania na 30tkę:
- Zrobić listę 30 miejsc, w których nigdy nie byłam i odwiedzić je przed 40-stką. Nie będę koncentrować się wyłącznie na dalekich, egzotycznych krajach, ale uwzględnię też urocze miejscowości niedaleko mojego miejsca zamieszkania.
- Rozsypię w różnych miejscach trzydzieści 1-groszówek, żeby przyniosły szczęście przypadkowym przechodniom.
- Przekażę 30 złotych na szczytny cel.
- Przez 30 sekund będę stała nieruchomo i obserwowała chmury.
- Zasypiając, wymienię 30 rzeczy, za jakie jestem wdzięczna losowi.
- Napiszę list z poradami od siebie w wieku 80-lat do 30-latki, którą jestem teraz.
- Puszczę 30 baniek mydlanych z okna ulubionego pokoju.
- Przejdę 30 kilometrów drogami, którymi nigdy nie jeździłam, bez GPS-a. Pozwolę, by prowadziła mnie droga.
- Spojrzę w lustro i zrobię 30 najdziwniejszych min, jakie tylko jestem w stanie.
- Będę wpatrywać się w niebo, dopóki nie naliczę 30 gwiazd, nazwę je wszystkie i wyślę im całusy na dobranoc.
I tak ta moja nieszablonowość wygląda, wybrałam 10 z 30 możliwych do realizacji zadań. Wszystkie, bliskie mojemu sercu i łamiące schematy codzienności. Jestem tuż przed 30tką, ale drzemie we mnie małe dziecko z marzeniami, ciekawością i pokładami miłości.