Rok 2020, mimo pandemii i ludzkich nieszczęść wokół, był jednym z lepszych w moim życiu. Być może to zasługa czasu spędzonego w domu (praca zdalna), być może to przez nowe możliwości zawodowe i ekspresową edukację, a może jednak nowe doświadczenia z dwójką czworonogów w 50m2 i odkrycie nowego celu.
W każdym razie jestem wdzięczna za wiele, cudowne wsparcie pod 1 dachem, pracę, która daje mi radość, stabilną sytuację finansową i pokonanie covida i 2 m-ce bez leków, czyli nowy rekord.
Czego mnie nauczył rok 2020?
- nie tylko ciężka praca przynosi pieniądze, a poznanie swojej wartości i właściwa wycena swoich umiejętności
- życie jest krótkie, dziel się swoją pasją i zarażaj nią innych ♥
- nie jesteś niezniszczalny, kiedy poświęcasz organizm dla pracy, musisz liczyć się z konsekwencjami
- nie ma nic złego w byciu innym, w tym tkwi Twoja wyjątkowość – człowiek renesansu to też człowiek
- nie da się zaplanować życia, gotowy plan już dawno jest spisany
- YouTube nie jest prawdziwym życiem, a jedynie jego minimalnym wycinkiem – nie trać swojego czasu na cudze vlogi
- nie uzależniaj swojego życia od innych, ostatecznie zawsze zostajemy sami
- poświęć sobie 30 minut dziennie – medytuj i bądź swoim przyjacielem
- zdrowie jest najważniejsze, za którymś razem będzie za późno na obietnicę poprawy
- wstawanie o 4:30 zmienia cały dzień
Realizacja planów roku 2020
Wrócić do życia mindfulness – nie tym razem, aczkolwiek krok w tym kierunku postawiony i kurs Święty Spokój za mną.
Zrobić morfologię i zadbać o zdrowie – odhaczone połowicznie – badania wykonane, diagnoza wbiła w ziemię, ale czy to zapaliło lampkę w moim umyśle? Może na tydzień zmian – pracoholizm wygrał i ilość zadań pochłonęła całkowicie.
Zaimplementować nowe produkty w PieskieSzycie.pl – odhaczone, nowa kurtka szybko pojawiła się w sklepie, nowe kolory szlafroków i wzory bluz, a odkryciem roku okazały się maty do lizania.
Dopracować swoją markę osobistą na LinkedIn – odhaczone, nowe zdjęcie, nowy opis, nowe kontakty i właściwy język – lekcje z kursu odrobione.
Przeprowadzić zajęcia z E-marketing na studiach licencjackich – odhaczone, zarówno w formie stacjonarnej, jak i zdalnej – było cudownie jak zawsze, cudowi ludzie z ogromnym potencjałem. Zawsze jest jakieś ALE – po 4 latach przyszedł czas na zmiany, 2020 to był ostatni rok na WSB, tym razem energię poświęcę na życiowy projekt.
Rozwinąć Online Marketing w kolejnej firmie – nowa współpraca nauczyła mnie wiele, dała nowe możliwości i pozwoliła uwierzyć w przyszłość, Online Marketing ruszył z kopyta.
Wziąć udział w warsztatach z Eweliną Stępnicką – niestety, warsztaty odwołane w ostatniej chwili z wiadomych względów, a koszty kursu online przekroczyły akceptowalny pułap.
Wziąć udział w szkoleniu LinkedIn – odhaczone
Zrobić test Gallup’a – odhaczone – wyniki testu TUTAJ
Sprzedać swój obraz – żeby go sprzedać, trzeba go namalować 😉 a ten rok poświęciłam rozwojowi zawodowemu w miejsce zadbania o swoją artystyczną duszę. Także FAIL w tym tasku…
Wziąć ślub – termin już był i restauracja też, goście zaproszeni i… dupa – pandemia pokrzyżowała wszystkie plany. Ale tłumaczę sobie to w ten sposób – więcej czasu na powrót do formy i zmieszczenie się w sukienkę – to motywuje!
