Już w pierwszych dniach stycznia, mimo 2-dniowego urlopu, zagubiłam się w otchłani pracy. I zawitał maj. Powrót do biura po wielu tygodniach...
I stało się. Od wielu miesięcy wyprzedzałam samą siebie z ilością pracy, realizowanych zleceń i wdrażanych projektów. Ci, którzy mnie znają, wiedzą...
Wracam z odrobinę większą energią, choć organizm jeszcze nie w pełni powrócił do sił. Ale życie płynie dalej i nurt codziennej pracy...
Uwielbiam taki poranek, gdy o 9 rano bez pośpiechu ubieram Pablitowskiego na spacer, gdy po powrocie staję przy ekspresie do kawy i...
Zmiany, zmiany, zmiany… W końcu przestałam planować życie, a zaczęłam żyć. I to jest największa zmiana w umyśle, a idące za tym...
Mam, mam, po takim czasie, mam tę chwilę na zwierzenia. A działo się wiele. Dziś witam kolejny piątkowy dzionek – dość pochmurny i...
STOP, zatrzymajcie weekend, ja wysiadam… W piątek, piąteczek, piątunio powitałam moją siostrę na wrocławskim lotnisku – krótki pobyt, ale weekend aktywny i to...
Tak to właśnie w obecnym świecie jest, że bez telefonu i internetu ani rusz. Łapię się już na codziennym tępym przeglądaniu portali...
Minął kolejny weekend, kolejna chwila oddechu od codziennego nawału maili, co nie oznacza kolokwialne byczenie się przed laptopem. Wręcz przeciwnie, uwielbiam weekendy...