Już wrzesień, a ja nawet nie w połowie mojego rocznego planu działania. Jednak wiele wydarzeń w nim nie zaplanowałam, jak choćby kupno...
Jestem, niedziela, 5 rano, kawa na parapecie, a ja wpatrzona w krople deszczu za oknem podziwiam widok z czasów dzieciństwa. Te same...
Uwielbiam poranki, ale niekoniecznie te o 4 rano. Tak właśnie zaczynałam ostatnie dni, kończąc poprzednie o 1. Sen coś nie chce przyjść…...
Minął kolejny weekend, kolejna chwila oddechu od codziennego nawału maili, co nie oznacza kolokwialne byczenie się przed laptopem. Wręcz przeciwnie, uwielbiam weekendy...
No i co? No i październik. Chciałabym choć na jeden dzień zatrzymać czas, usiąść i pomyśleć, odpocząć i zebrać energię, opracować życiowy...
Hmmm… kilka tygodni przerwy i z czym wartościowym można wrócić. Czasami tak to już w życiu jest, że są rzeczy ważne i ważniejsze....