Jestem, niedziela, 5 rano, kawa na parapecie, a ja wpatrzona w krople deszczu za oknem podziwiam widok z czasów dzieciństwa. Te same...
Uwielbiam taki poranek, gdy o 9 rano bez pośpiechu ubieram Pablitowskiego na spacer, gdy po powrocie staję przy ekspresie do kawy i...