MiszMasz

Biznesowy wir

Opublikowane:

Nikt mi już nie wmówi, że się nie da, że to niemożliwe, że nie dam rady. W biznesie, jak w życiu, wszystko zdarzyć się może. Kocham zmiany i z nich czerpię najwięcej energii, to one inspirują mnie do wyznaczania nowych celów i podążania nowymi szlakami. Jestem w trakcie dużych zmian:

projekt Pieskieszycie.pl

Kocham jak dziecko, a ilość zamówień wypełnia mój czas do ostatniej sekundy. Co prawda trudno jest pogodzić drobiazgowe pakowanie produktów z pracą stricte agencyjną, ale uśmiech nie schodzi z mojej twarzy, z każdym kolejnym zamówieniem. Czas więc na kolejny krok i uruchomienie bloga. Jednego w projekcie szlafroka nie przewidziałam, że będzie bardziej produktem na zimę niż lato. Tak, Polacy wolą kupować szlafrok dla buldoga francuskiego by ogrzać go zimą. Choć nadal promuję go jako rozwiązanie nad morze, po kąpieli – zainteresowania większego nie ma, po kilkoma zamówieniami do USA. Dlatego szybko musiałam zasilić sklep w produkt sezonowy. Świadomy wybór padł na maty chłodzące – idealne dla psów, kotów, a nawet fretek – to był strzał w 10.

agencja interaktywna

Drugie dziecko dostało wiatru w żagle = kopniaka do zmian i powitałam na pokładzie kolejnego mastera od E-commerce. Z 50 otrzymanych CV wybrałam zaledwie 4 i spotkałam się z niesamowitymi osobami. Zawsze jestem wdzięczna za taki czas, kiedy to mogę się nauczyć od innych odmiennego patrzenia na codzienność. Od ludzi, którzy mają wyznaczona ścieżkę, chcą się rozwijać, mają pomysły na życie i dzielnie pracują każdego dnia by osiągnąć stabilność.

W mojej pracy kocham projekty, tym się właśnie wyróżniamy – pracą twórczą, nie odtwórczą! Biznes biznesowi nierówny. Podczas gdy inni ściągają gotowe templatki, uzupełniają treściami Klienta i wmawiają mu, że design jest na najwyższym poziomie. A my? My planujemy, makietujemy, projektujemy i kodujemy. Każda agencja tego typu, marketingowa, pozwala się rozwijać, pozwala znaleźć swoje mocne strony i uczy przedsiębiorczości zarazem. Dziękuję Bogu za przygodę z E-commerce. Ok. 10 lat temu, planując swoje życie w nl, projektując szeroko rozumianą modę, nigdy nie przypuszczałam, że znajdę pracę łączącą wszystkie moje umiejętności: kreatywne projektowanie, prace graficzne, wymyślanie i wdrażanie produktów, projektowanie ubrań, szycie, tworzenie strategii marketingowej, kontakt z Klientem.

projekt balkon

…zakończony – stworzyłam swoje zielone miejsce na ziemi. I jak inni mają ogródki, ja mam najlepiej zagospodarowany zakątek na świeżym powietrzu. Jest kanapa dla Pabla z palet i poduszek, jest zestaw wypoczynkowy, który dzielnie okupuję o 6 każdego poranka w celach medytacyjnych. Nad głową na wietrze kołysze się truskawka, ogórki raz padają raz odżywają od ilości słońca, pelargonie kwitną w szalonym tempie, a rukola, pietruszka i szczypiorek są gotowe do konsumpcji. Pod stopami czuję miękką trawę, a drewniane płytki wyznaczające ścieżkę pozwalają mi wrócić do czasów dzieciństwa, gdy to boso stąpałam po molo w Stegnie.

projekt życie

Wielokrotnie powtarzałam na blogu, jak trudno było mi doprecyzować przyszłość, jak wielką czarną dziurę widziałam myśląc o sobie za 10 lat. Dzięki walce o lepszą wersję siebie, dzięki zmianie stylu życia, dzięki odkryciu siły mindfulness, dzięki codziennej pracy – widzę wszystko jasno i klarownie. Potrafię wyznaczyć cele na najbliższe lata, potrafię postawić granicę ja – inni, potrafię podzielić plan na drobne kroki i cierpliwie realizować założenia. Widzę cały szlak, nie tylko szczyt. Jak do tego doszłam? Niebawem zdradzę. A pomogła mi pewna kobieta sukcesu, moja mistrzyni biznesu….

Każdy może się zmienić. Każdy może ze swojego życia uczynić wartościową podróż pełną odkryć. Jesteś na nią gotowa/-y?

Nastawienie jest małą rzeczą, która robi dużą różnicę.
– Winston Churchill

Komentarze

Popularne

Exit mobile version