MiszMasz

Zrobić sobie tatuaż – Marzenie 32.

Zrobić sobie tatuaż - Marzenie 32.

32. Zrobić sobie tatuaż – napis geloof – wiara po holendersku.

No i poszło całkiem gładko, 20 kwietnia, godz.16:30, studio tatuażu Black Flag Tattoo i marzenie spełnione.

  1. Przygotowanie:

    Tu sprawa prosta – nastawienie najważniejsze. Długo borykałam się z myślami, czy aby na pewno powinnam sobie pozwolić na to “szaleństwo”, że może nie wypada, nie w tym wieku już. Takie myśli trzymały mnie do samego końca – i może powinnam być w 100% pewna, ale to w żadnej kwestii w moim życiu tak nie działa. Po mentalnym nastawieniu, czas przyszedł na formalności.

  2. Tatuaż:

    – rodzaj: napis. W moim przypadku ten element był banalny. Odkąd pamiętam w parze z tatuażem w moim umyśle pojawiam się tylko 1 wyraz – wiara. Kwestia języka wyjaśniła się parę lat temu. I tak już zostało. Napis geloof – wiara w języku holenderskim.

    – miejsce: nie chciałam widocznego od razu spotu, po długiej analizie padło na biceps;]

    – font: szukałam czegoś na kształt pisma ręcznego i to chyba nawet mój wspólnik podsunął mi genialny font: NOTERA, a potwierdzenia z zewnątrz utwierdziły mnie w przekonaniu, że to font idealny dla mnie.

    Obraz w treści 6
    – rozmiar: tu będziecie się śmiać, ale idąc do studio byłam przekonana, że wymiar 3cm x 1,5cm jest realny. W rzeczywistości 1. tatuaż wyglądałby jak pieprzyk 2. literki z czasem by się zlały. Efekt? 6cm x 3cm ;]
    – cena: 150 zł – 100 zł zaliczki przy umawianiu się na konkretny dzień i godzinę, 50 zł płatności po zabiegu

  3. Pielęgnacja:

    – opatrunek zdjęłam po 3h od zabiegu;
    – stosowana maść: Bepanthen Baby – cienkie warstwy w ciągu dnia, grubsza na noc;
    – dodatkowo przez pierwsze 2 tyg. jest wskazanie do przemywania tatuaża zimną wodą z mydłem antybakteryjnym – co 3h;
    – przez okres gojenia się odradza się długich kąpieli, chodzenia na basen, sauny, solarium, opalania się i ćwiczeń.

tatuaz1

tatuaz2

Czy było warto? I to jak. Kiedy już ujrzałam efekt dzieła w całej okazałości, byłam bliska łez ze szczęścia. Od razu pomyślałam, że takie chwile są warte życia – gdy odczuwasz niezwykłą radość spełnionego marzenia. Czy bolało – to pikuś przy bólu aparatu na zęby, ale pamiętajcie że co innego zwykł mały napis, a co innego skomplikowany obrazek.

Komentarze
To Top